
Aby uczcić karnawał zapraszamy na przegląd najbardziej ekscytujących i kultowych literackich imprez
Cały ten Jazz
W czasie letnich nocy w domu mojego sąsiada rozbrzmiewała muzyka. W jego błękitnych ogrodach mężczyźni i dziewczęta pojawiali się i znikali niczym ćmy pośród szeptów, szampana i gwiazd. (…) Bar pracuje na pełnych obrotach, a lejące się strugami coctaile przenikają do ogrodu gdzie powietrze wybucha śmiechem i gwarem.
Przepych, szampan, migoczące lampiony i wielka orkiestra grająca jazz przyciągała (i przyciąga dalej na strony powieści) spragnionych zabawy, szampana i blasku. Na imprezie na Long Island, w latach dwudziestych, chciał być każdy poza tytułowym bohaterem i ich gospodarzem.
Wiosenny bal pełni księżyca
W następnej sali nie było kolumn, zamiast nich po jednej stronie stała ściana czerwonych, różowych i mlecznobiałych róż, a po drugiej – ściana dubeltowych japońskich kamelii. Między tymi dwiema ścianami biły już z pluskiem fontanny i szampan pienił się bąbelkami w trzech basenach, z których pierwszy był przezroczysty i fioletowy, drugi rubinowy, a trzeci z kryształu.
Z pewnością bal Wolanda to niezwykłe wydarzenie jednak niewielu chciałoby wziąć w nim udział. Impreza organizowana przez Szatana, w troszkę zmienionym metrażu, moskiewskiego mieszkania na Sadowej, zorganizowana jest dla najgorszych szubrawców, nikczemników i morderców z najgłębszych czeluści piekieł.
111 urodziny Bilba Bagginsa
Hobbici w dzień własnych urodzin zawsze rozdają znajomym prezenty. Zwykle są to niekosztowne drobiazgi i nie w takiej obfitości jak u Bilba; zwyczaj wcale niezły. Na przykład w Hobbitonie i Nad Wodą co dzień, jak rok okrągły, przypadały czyjeś urodziny, więc każdy hobbit w tej okolicy miał szansę otrzymać co najmniej jeden prezent tygodniowo. Ale nikt z tego powodu nie narzekał
Fajerwerki Gandalfa, doskonałe jadło i trunki. Tańce, żarty, zabawa, a tu nagle pstryk i na oczach całego Shire solenizant znika. I tak zaczyna się kolejna wielka przygoda w Śródziemiu.
Herbatka u Zwariowanego Kapelusznika
- Nalej sobie więcej herbaty – rzekł z wielką powagą Szarak.
– Jeszcze w ogóle nie piłam – odparła Alicja urażona tą propozycją. – Trudno więc, abym nalała sobie więcej.
– Chciałaś powiedzieć, że trudno, abyś nalała sobie mniej – wtrącił się Kapelusznik. – Przecież znacznie łatwiej jest nalać sobie więcej niż nic.
Raczej niczego tu nie zjemy (skutki mogą być opłakane) a z herbatą to też nic nie wiadomo. Jedni zasypiają co chwila, inni mówią zagadkami ale czego się spodziewać w świecie gdzie koty potrafią powoli znikać a w krykieta gra się flamingami.
Potańcówka w Mariton
-Zupełnie znośna ale nie na tyle ładna, bym ja miał się o nią pokusić. Nie jestem ponadto w nastroju, by oddawać sprawiedliwość damom wzgardzonym przez innych. Wracaj lepiej do swojej towarzyszki i ciesz się jej uśmiechami, bo ze mną marnujesz tylko czas.
W czasach Jane Austen wiejska potańcówka była szerzej omawiana niż ruchy wojsk. To tu można było poznać męża, poplotkować i podpatrzeć co jest modne. Dla nas zapewne nie byłaby żadną atrakcją gdyby nie dumny pan Darcy i uprzedzona do niego Elżbieta, których bliższa znajomość zaczyna się właściwie od powyższego cytatu.